źródło zdjęcia: Meinl Cymbals
Tegoroczna, dwunasta już edycja Meinl Drum Festival miała miejsce w siedzibie firmy, niemieckim Gutenstetten. Tradycyjnie uczestnicy mieli możliwość dotarcia na miejsce specjalnymi autokarami, o które zadbał organizator. Na brak atrakcji nie można było narzekać – poza świetnymi, przeplatanymi prelekcjami Siroza Vaziriego występami takich perkusyjnych gwiazd, jak m. in. Benny Greb, Chris Coleman czy Anika Nilles była możliwość przetestowania instrumentów marek Meinl, TAMA, Sonic Energy, Ibanez czy Nino Percussion, wzięcie udziału we wspólnej grze na instrumentach etnicznych pod okiem Tokhiego, endorsera Meil Percussion.
źródło zdjęcia: Meinl Cymbals
Oficjalny start festiwalu miał miejsce o godz. 10, przy czym seria występów perkusyjnych miała miejsce dopiero od 11:30. Dzięki temu można było przetestować dostępny sprzęt lub odwiedzić dostępne stoiska perkusyjne. W tym roku szczególnie wyeksponowana została marka Sonic Energy, dzięki czemu można było m. in. sprawdzić brzmienie ogromnej ilości gongów.
źródło zdjęcia: Meinl Cymbals
Jako pierwszy na scenie wystąpił Benny Greb, prezentujący m. in. Couscous z najnowszego albumu GREBFRUIT2. Wyjątkowy, miejscami etniczny materiał stanowił świetne otwarcie festiwalu. Meinl zadbał o zróżnicowany line-up, dzięki czemu po rockowo-metalowej grze Luke Hollanda czekał na nas świetnie poprowadzony występ Chrisa Colemana, który posiada wyjątkowy dar wodzireja do angażowania publiczności do wspólnej zabawy. Żałuję, że nie mieliśmy okazji być na wszystkich występach, ale z racji dużego zainteresowania wycieczkami po fabryce Meinla ciężko byłoby pogodzić je czasowo z każdym występem.
Dagmara Naczk